Metoda

Przeciętny palacz z 20-letnim stażem wypala ponad 100 tysięcy papierosów, zaciągając się dymem około 1,3 mln razy. Każdy papieros zaspokaja głód nikotynowy i głębokie pragnienie odbycia rytuału palenia, przynosząc ulgę. To wystarczająca ilość powtórzeń, aby wytworzyć w umyśle automatyczne i silne skojarzenie palenia z przyjemnością. Chcąc rzucić palenie siłą woli, palacz odczuwa wewnętrzny konflikt i walczy sam ze sobą – chce rzucić, a z drugiej strony twierdzi, że lubi palić. Myśl o tym, że jeszcze jeden, ostatni papieros na pewno nie zaszkodzi, ponownie wpycha go w pułapkę nałogu. W efekcie palacz pali dalej przeżywając silny stres i coraz większe zwątpienie w siebie po nieudanej kolejnej próbie rzucenia nałogu.

Skuteczne rzucanie palenia wymaga doboru odpowiedniej metody. Nałóg nikotynowy to w 90% problem mentalny, a tylko w niewielkim stopniu fizjologiczny (zerwanie z nikotyną nie powoduje zespołu odstawienia). Usiłując skończyć z papierosami siłą woli, stosując leki lub Nikotynową Terapię Zastępczą palacze walczą z fizycznym aspektem swojego uzależnienia, ale nie rozwiązują głównego problemu tkwiącego w ich głowie. Pomocna w tym może być terapia behawioralno-poznawcza, podczas której palacz we współpracy z terapeutą lub psychologiem analizuje strukturę własnego nałogu. Żeby wyjść z tytoniowego potrzasku, trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego właściwie palę?

Palacz podejmuje poważną próbę rzucenia papierosów średnio co 2,5 roku, i robi to nieskutecznie około 17 razy w życiu.

– Palacze próbują rzucać palenie z dnia na dzień. I dobrze. Jednak robią to siłowo i bezrefleksyjnie, wydając sobie zakaz palenia. Takie działanie na ogół zawodzi – tłumaczy Dorota Mierzejewska terapeutka uzależnień, dyrektor merytoryczny Kliniki i Ośrodka Badań nad Nikotynizmem Free Forever. – Osoba, rzucająca nałóg siłą woli z jednej strony bardziej bądź mniej świadomie uwielbia palić, bo jak twierdzi „papieros zabija nudę, przyspiesza przemianę materii czy relaksuje”. A z drugiej – próbuje siebie zastraszyć, powtarzając: „Nie będziesz tego robić! Bo palenie szkodzi, kosztuje, odbiera ci wolność i sprawia, że brzydko pachniesz”. Taki konflikt motywacji bywa nie do wytrzymania. Męczący dialog wewnętrzny między dwoma sprzecznymi pragnieniami podnosi palaczowi adrenalinę. Sprawia, że jest zestresowany i uciążliwy dla otoczenia. Taka sytuacja w 97 procentach ma smutny finał. Kończy się sięgnięciem po kolejnego papierosa.

Kluczem do sukcesu jest poznanie podświadomych mechanizmów rządzących uzależnieniem. – Zamiast powtarzać to, co i tak wszyscy już wiedzą – że palenie zabija, podczas terapii behawioralno-poznawczej pracujemy nad tym, by uświadomić osobie palącej dlaczego wciąż jeszcze pali i w jaki sposób racjonalizuje swoje postępowanie twierdząc, że pali, bo lubi. Obalamy również społecznie przyjęte stereotypy, na przykład, że palenie pomaga w koncentracji czy odchudza – dodaje Mierzejewska.

Jak mówi terapeuta uzależnień Piotr Jagiełło z Free Forever: Metoda stosowana w klinice jest połączeniem psychoedukacji oraz najbardziej wartościowych elementów terapii behawioralno- poznawczych, jak: narzędzia poznawcze Aarona Becka do pracy nad odruchami i myślami automatycznymi czy rozbrajanie fałszywych przekonań w oparciu o założenia racjonalno- emotywne Alberta Ellisa. Efektem końcowym terapii jest wiedza i świadomość którędy wiedzie droga wyjścia z nikotynowej pułapki nałogu. Dla palacza staje się oczywiste, że potrzebna jest wiedza o tym, jak działa uzależniony umysł i decyzja, ale nie siła woli. Jeżeli chcesz skutecznie rzucić palenie papierosów, to zaufaj specjalistom i zapisz się na trapię behawioralno-poznawczą – dodaje Jagiełło.